Kiedy śpisz 2

Nie dam twoim dłonią zapomnieć mojej skóry
Rysujesz nimi mi kalambury na plecach
Dni mi dziś lecą szybciej
A w co któryś spotykamy się w moim śnie jak Blackout
Znów opada powieka znów w głowie mam dziury
Znów siedzę przy tekstach i czuję jak się tulisz
I chociaż drży mi ręka to w duszy błogie chmury
Więc maluje cię jak Vermeer cała jesteś w perłach
To stan permanentny jak flave'a na rapach
Jak Paryż dla Viana
Jak New York i Bada$$ jak Kajtek i Adaś
Jak Grunwaldzki dla nas czy te słowa mogą kłamać
Czy mógłbym złamać je
Proste że nie! Kocham tę insomnie
Gdy zanurzam się w pisanie o tobie
Wstaje dzień jest czwarta siedem na zegarze
Ja parzę herbatę a Ty słodko śpisz

Ja piszę te wersy tylko kiedy śpisz kiedy śpisz kiedy śpisz
Ja piszę te wersy tylko kiedy śpisz kiedy śpisz kiedy śpisz
Ja piszę te wersy tylko kiedy śpisz kiedy śpisz kiedy śpisz
Ja pisze te wersy kiedy śpisz Bejbo

Wróciłem z pracy a ty zaraz idziesz do niej
Choć rozjeżdżają nam się mapy często krzyżują dłonie
Palę szluge piszę rapy niech to wszystko płonie
To piękne jak spóźnieni kochankowie Whartona
Ja byłem ślepy jak ona Ty malowałaś świat nam
Robocza insomnia nie daje spać nam
Jakieś trzy godziny a ty leżysz przede mną w majtkach
Poczułem że muszę to spisać w taktach

Ja piszę te wersy tylko kiedy śpisz kiedy śpisz kiedy śpisz
Ja piszę te wersy tylko kiedy śpisz kiedy śpisz kiedy śpisz
Ja piszę te wersy tylko kiedy śpisz kiedy śpisz kiedy śpisz
Ja pisze te wersy kiedy śpisz Bejbo

Chansons les plus populaires [artist_preposition] 马达

Autres artistes de House music