Nokturn
Czuję przywilej to mój confiteor
W momencie łapię ostrość kubicznych form
Bez wernisaży na murze twarzy art deco
Moc czuję gdzie jest warszawska Bohema
Będę enfant terrible polskiego podziemia
Czas niech mnie goni Stoker z Shelley gaszą światła
Zanim Słońce wstanie stanę się twórczynią Frankensteina
Ars Daj daj się ponieść popijając razem ze mną łyk czystej na zdrowie
Egzaltując razem ze mną nurt noir w nim tonę
Chłonąc niezależność sprzeczność swobodę
Dzisiaj nie oszukuj pragnień dla mnie daj się nocy ponieść
Trzymając szkła mocno mocno zapałki przy papierosie
Ogień płonie nektar w dłonie niech pochłonie nas ta noc
Z neonami surrealizm tworząc wciąż
Zostawiam sen chcę poczuć tlen przez krótką chwilę chwilę
Zostawiam dzień ty czujesz też nokturnu siłę
Zostawiam sen chcę poczuć tlen przez krótką chwilę chwilę
Zostawiam dzień ty czujesz też nokturnu siłę
Pu Puccini cy ganeria dźwięki miasta akt numer 2
Awangarda w naszych myślach kontrowersja w naszych gestach
Nikt nie może nas okiełznać wyzwać zbesztać
Szekspirowski spektakl noc letnia
Nasza wersja filisterstwo zniechęca
Wyobraźnia a a jest potrzebna
A w nokturnu pejzaż wsiąkniemy jak w blejtram
A w nokturnu pejzaż wsiąkniemy jak blejtram
Zostawiam sen chcę poczuć tlen przez krótką chwilę chwilę
Zostawiam dzień ty czujesz też nokturnu siłę
Zostawiam sen chcę poczuć tlen przez krótką chwilę chwilę
Zostawiam dzień ty czujesz też nokturnu siłę
Czujesz moc do wolności jest tak
Czujesz moc to energia jest tak
Czujesz moc inspiracji wszechświat
To ambrozja słów i mgła szaleństwa
Za artystów o różnych profesjach
Za artystów w różnych miejscach
Za artystów o różnych profesjach
Nalej wypij poezja
Nalej wypij poezja
Nalej wypij poezja
Zostawiam sen chcę poczuć tlen przez krótką chwilę chwilę
Zostawiam dzień ty czujesz też nokturnu siłę
Zostawiam sen chcę poczuć tlen przez krótką chwilę chwilę
Zostawiam dzień ty czujesz też nokturnu siłę