Jak przygoda to tylko w Warszawie
W tym mieście codziennie od rana
Przeżywasz to samo co krok,
Zdumienie: ulica nieznana,
Olśnienie: nieznany ci blok.
Dziś rano twe dłonie dziewczęce
Mieszały i wapno, i piach.
Wieczorem olśnienie: w kwiecistej sukience
Ładna jesteś jak, ładna jesteś jak kwiat!
Jak przygoda, to tylko w Warszawie, w Warszawie,
Jak Warszawa, to w maju, gdy kwitną bzy.
A jak tańczyć, to tylko walczyka w Warszawie,
A jak walczyk, to z panną taką jak ty!
Królu Zygmuncie! Powiedz nam, czyś
Widział Warszawę tak piękną jak dziś?
Jak przygoda, to tylko w Warszawie, w Warszawie,
Jak Warszawa, to z panną taką jak ty!
Jak przygoda, to tylko w Warszawie, w Warszawie,
Jak Warszawa, to z panną taką jak ty!
Jak przygoda, to tylko w Warszawie, w Warszawie,
Jak Warszawa, to w maju, gdy kwitną bzy.
A jak tańczyć, to tylko walczyka w Warszawie,
A jak walczyk, to z panną taką jak ty!
Królu Zygmuncie! Powiedz nam, czyś
Widział Warszawę tak piękną jak dziś?
Jak przygoda, to tylko w Warszawie, w Warszawie,
Jak Warszawa, to z panną taką jak ty!
To z panną taką jak ty!
To z panną taką jak ty!
To z panną taką jak ty!