SARA
Ona chciałaby jeździć po świecie za to po mieście tylko w nocy
Odwiedzić wszystkie miejscówki nie zmarnować żadnej okazji do rozmowy
Wstawać o 17 a kłaść się koło 5
Wkurzać że mijamy ciągle i że mam oczy śpiące
Ona w głowie ma jeszcze chaos przytemperowany przez delikatność
A energii bije od niej tyle jakby bała się zgasnąć
Tak samo jak ja gdy podaje sobie w płuca buch
Rozumiemy się bez słów rozumiemy się bez słów
Pytam się czy ją to boli boli boli ale nie zamierza pokazać
Daj jej moly moly moly moly to zaraz przestanie płakać
To nie lalka kręci ją to czego nie może poznać
Albo co wydawało się inne tak mocno wierzy że jest nieznośna
W swoich przygodach założę się że nie znajdziesz drugiej takiej
Nie zwraca uwagi na pasek nie imponuje jej nowy gadżet
Od tego ma całą masę podobnych koleżanek
Interesuje ją tylko czy następne wolne miesiące spędzicie razem
Z każdą kolejną sekundą doceniasz ją bardziej
Z każdą kolejną sekundą oswajasz się z jej zapachem
Z każdą kolejną sekundą zdajesz sobie sprawę
Coraz mocniej intryguje Cię jej każde kolejne zdanie
Nie nadążysz z gpsem za nią spuść z tonu
Spuść z tonu spuść z tonu spuść z tonu
Nie wypuszczaj jej lepiej nigdzie z domu
Spuść z tonu spuść z tonu albo daj se spokój
Ona ma w sobie płomień aż zazdrości jej tego feniks
Jej foch jej urok to cud dla ziemi
Ona nie domyśla się nawet że posiada takie cechy
Chce kogoś kogo może zaskoczyć a ten ktoś to doceni
Ona lubi czasem coś zmienić chce nowych wciąż przeżyć
I nie gubi się jak inne w odbiciu moich źrenic
Nie przemilczy sprawy nawet jeśli nie wypada tego robić
W żadnym wypadku rozpuszczona to nie ten typ urody
Jeszcze nie orientuje się na czym polega jej piękno
Choć może dobrze to rozgrywa gdy udaje niedostępną
Jej subtelność sprawia że z rozkoszy i tak Ci nogi zmiękną
A gdy jest przy mnie od razu przyspiesza mi tętno
Czuje jej obecność w punkt czyta moje intencje
Nie jest jedyną która czeka cierpliwie i wiernie
Nie jest jedyną której miło na ucho szepcze
Jesteśmy chwilą choć czujemy wiecznie
Z każdą kolejną sekundą doceniasz ją bardziej
Z każdą kolejną sekundą oswajasz się z jej zapachem
Z każdą kolejną sekundą zdajesz sobie sprawę
Coraz mocniej intryguje Cię jej każde kolejne zdanie
Nie nadążysz z gpsem za nią spuść z tonu
Spuść z tonu spuść z tonu spuśc z tonu
Nie wypuszczaj jej lepiej nigdzie z domu
Spuść z tonu spuść z tonu albo daj se spokój
Nie nadążysz z gpsem za nią spuść z tonu
Spuść z tonu spuść z tonu spuśc z tonu
Nie wypuszczaj jej lepiej nigdzie z domu
Spuść z tonu spuść z tonu albo daj se spokój