Odyseusz
Noc pachnie syrenami
Włosami muzy klio
I chmurą nad wodami
I chwilą co przemija
A ziemia jest okrągła
Okrągła jak jabłuszko
I tyle wiatru w żaglach
I tyle śpiewu w ustach
I cóż że we mgle wspomnień
Ktoś czeka tyle lat
Przed tobą świat ogromny
Przed tobą świat
Nie wrócisz do itaki
Jak wraca ptak do gniazd
Im dalej w morskie dale
Tym bliżej gwiazd
Nie wrócisz do itaki
Nie wrócisz do itaki
Nie wrócisz nie wrócisz tam
Noc pachnie syrenami
I nimfy czeszą włosy
Więc czemu śnią się ciągle
Dalekie czyjeś oczy
Noc pachnie syrenami
I gwiazdą spadającą
A gdzieś są oczy szare
I jest itaka w słońcu
Na jedno ludzkie serce
Za wielki jest ten świat
I za ogromne morze
Za silny wiatr
Więc czemu płynie okręt
Zielonym szlakiem fal
I słucha wciąż jak woła za dalą dal
Nie wrócisz do itaki
Nie wrócisz do itaki
Nie wrócisz nie wrócisz tam