Miasto
Baasch
Akuj walizki
Wyjeżdżamy stąd
O nic nie pytaj
Zabieramy wszystko
Gdy zapadnie noc
By nikt nas nie widział
Bo to miasto płacze rozbite na pół
Bo to miasto gaśnie dymem spowite
Chociaż było własne oddałem go pół
Ja to miasto tracę bez żadnych bitew
Choć zechciałeś przywieźć tyle pięknych snów
Zdrabniasz miastu imię gdy cię tuli do piersi
To miasto jest niczyje i woła o cud
Zostań albo wyjedź wiem że liczyłeś na więcej
Ja już w drodze będę