Bar Echo
Na końcu Twego świata, gdy stygnie żar
I nie ma już dla Ciebie nagród i kar
Tam całą dobę zawsze, czynny jest bar
Bar echo
Bywasz w nim na okrągło, chodź to nie mus
Z głośników płynie stary, ograny blues
I prawię czujesz że spełnienie jest tuż
Bar echo
Już nie musisz nic
Siedzisz tu jak widz
Nasłuchując ech przeszłości
Przez butelek brzęk
Słyszysz cichy dźwięk
Zapomnianych już, radości
Wpadają wciąż ci sami, za gościem gość
I barmanowi nikt nie powie że dość
Bo dla przegranych nie ma miejsca na złość
Bar echo
To poczekalnia przed podróżą do miejsc
Których istnienie bardzo, niepewne jest
Więc lepiej w stronę wyjścia nie patrzyć się
Bar echo
Już nie musisz nic
Siedzisz tu jak widz
Nasłuchując ech przeszłości
Przez butelek brzęk
Słyszysz cichy dźwięk
Zapomnianych już, radości
Już nie musisz nic
Siedzisz tu jak widz
Nasłuchując ech przeszłości
Przez butelek brzęk
Słyszysz cichy dźwięk
Zapomnianych już, radości
Zapomnianych już, radości