Szare dni

Tyle dni bladych i szarych każda noc to koszmar znów
Chyba nigdy się nie przyzwyczaję do samotnych snów
Gdy niebo na głowę się wali nigdy nie wiesz co zrobić gdzie pójść
Ten dzień w twojej pamięci na zawsze chyba zostanie już

Tyle jeszcze powiedzieć chciałem lecz czasami gdy mówiłem
Brakło mi słów tak nagle przerwane spotkanie nie wróci
Nie powiem ci już o tym jak miało być pięknie o życiu
Usłanym z róż o zamku na szklanej górze nie powiem
Nie powiem ci już

O tym jak miało być pięknie o życiu
Usłanym z róż o zamku na szklanej górze nie powiem
Nie powiem ci już