Narkomańska Domówka
Trzecia w nocy melina
Dziwki szampan kokaina
Się wygina te kurwisko
Yo Extazy chce być blisko
Mega gnój domówka w chuj
Co tam masz syp na stół
Nie ogarniam słuchaj bracie
U kogo jestem na kwadracie
Co za ćpalnia nie wierze
Kurwy latają jak nietoperze
Trzy pokoje osiem lasek
Węgorze długie niczym pasek
Jak piasek sypią się
Jest nas czterech to po dwie
Mała słuchaj Kocham Cię
Wyjdziesz za mnie? Ożeń się
Faza w chuj każdy wciąga
Dziwka pije wode z bonga
Mortal Kombat na żywo
Bo sąsiad się spojrzał krzywo
Wypierdalaj chamie zjebie
Bo Cię kurwa w chuj rozjebie
I zadusi wąż morderca
Co kręgosłup wykręca
Ziomek grube lolo skręca
Szczam z balkonu na merca
Chuj wie komu to mi wisi
Wciągam koks z cycków Krysi
Towar znów sponiewiera mnie
Nie wiem gdzie jestem chuj to obchodzi mnie
Dzisiaj się bawię a reszta jebie mnie
Towar się sypie a zioło jara się
Towar znów sponiewiera mnie
Nie wiem gdzie jestem chuj to obchodzi mnie
Dzisiaj się bawię a reszta jebie mnie
Towar się sypie a zioło jara się
Towar sypie się tak
Że trzy dni frunę jak ptak
Nie pierdol bajek że dziewica
Jebała Cię cała dzielnica
Więc pokaż cyca Ja posypie
I biały wąż na Twojej pipie
Może być jeśli chcesz
Więc zamknij ryj i suko leż
Nie ma chuja dziś psy wjadą
Więc cały towar zjadom
Mocny bass buja blokiem
Aż lecą szyby z okien
Nie wierzę w to co widzę
Kumpel zaraz z okna skoczy
Takie loty chłopak ma
Że wyjebał z butów raz dwa
A ja z kurwami krynce
I mam zajęte rynce
Zaraz skręce mega dżoja
Po dwóch buchach będziesz Moja
Mogę być Twoim kochankiem
Jak się pobawisz z moim dzbankiem
Łapiesz faze? Jesteś skuta
To do roboty ciągnij fiuta
Zleciał jej z paznokci lakier
Drapie lepiej niż klakier
Za bardzo chyba się spizgała
I nic nie bedzie pamiętała (jutro)
Towar znów sponiewiera mnie
Nie wiem gdzie jestem chuj to obchodzi mnie
Dzisiaj się bawię a reszta jebie mnie
Towar się sypie a zioło jara się
Towar znów sponiewiera mnie
Nie wiem gdzie jestem chuj to obchodzi mnie
Dzisiaj się bawię a reszta jebie mnie
Towar się sypie a zioło jara się