Nie pomylisz mnie
Znów czekam tu podkreślić chciałbym słowo znów
Kolejną noc i słońca wschód
Sam jestem tu
Już nie pomylisz z nikim mnie
Nie pomylisz nigdy już z nikim mnie
Nie pomylisz nigdy już z nikim mnie
Nie pomylisz nigdy już z nikim mnie
Nie pomylisz nigdy już z nikim mnie
Mam pierwszy raz wrażenie że to właśnie
Dziś mogę być dla ciebie kimś
Nie chowaj się za swoim cieniem nigdy już
W metrze na ulicy gdzieś często mijasz mnie
Dlaczego mnie nie widzisz
Dlaczego mnie nie widzisz
W tłumie tonę opadam z sił
Ale będę żył
Dlaczego mnie nie widzisz
Dlaczego mnie nie widzisz
Chcę wierzyć w to mimo wszystko wierzyć chcę że
Kiedyś wpadniesz na mnie gdzieś
Coś stanie się i w końcu do mnie przyjdziesz też
W metrze na ulicy gdzieś często mijasz mnie
Dlaczego mnie nie widzisz
Dlaczego mnie nie widzisz
W tłumie tonę opadam z sił
Ale będę żył
Dlaczego mnie nie widzisz
Dlaczego mnie nie widzisz
Nie pomylisz nigdy już z nikim mnie
Nie pomylisz nigdy już z nikim mnie
Nie pomylisz nigdy już z nikim mnie
Nie pomylisz nigdy już z nikim mnie