Banalna piosenka o miłości w święta
Wątły płomień świecy musnął wiatr
W miłym mroku niknie brudny świat
To magiczny czas, w krąg cudów moc dzieje się
Pierwsza z gwiazd w niebie lśni
Biały stół, opłatek kruchy
Na części dwie łamie ktoś, a ty
Obejmij mnie, choć wahasz się
Zobaczysz, że nie będzie źle
Spójrz na mnie znów
Jak gdybym wyszła wprost z twoich snów
Obejmij mnie i mów: "Kocham cię kocham cię"
Wypowiadać te najprostsze z słów
Tak ci trudno, ale, proszę, mów
Spójrz, jak piękną aurę zsyła nam cicha noc
Anioł Stróż patrzy z zórz
Świerk, jemioła, dookoła
Skrzy śnieżny koc, szczypie mróz, więc już
Obejmij mnie, choć wahasz się
Zobaczysz, że nie będzie źle
Spójrz na mnie znów
Jak gdybym wyszła wprost z twoich snów
Obejmij mnie i mów: "Kocham cię kocham cię
Kocham cię kocham cię kocham