W zielonym lesie
W zielonym lesie nad brzegiem rzeczki
Turysta jadł śniadanie
Gdy wtem usłyszał głos kukułeczki
Wesołe jej kukanie
Głos podobał się turyście
Kukułeczki szukał
Nie odnalazł oczywiście
Bo to harcerz kukał
W zielonym lesie pod koniec wiosny
Słyszano lwie pomruki
Struchleli ludzie przelękły się sosny
Zadrżały dęby buki
Ja podeszłam całkiem blisko
No bo mówiąc szczerze
To nie mogło mruczeć lwisko
Mogli zaś harcerze