Marne szanse
Wolę dziś zostać na chacie i napisać numer
Niż wyjść na miasto i zjarać szlugę
Bo ciągle nie wiem co z moim jutrem
Nie chcę usłyszeć że jestem dureń
Stracone szanse nawet nie powiedzą „pa pa"
Nie chcę się szlajać po klubie i myśleć
Że moja szansa to tamta szmata
Zamykam się w swoim pudle
Nie obrastam w piórka jak pudel
Mała garstka ludzi to rozumie
Nie wiem czy teraz sąsiada nie zbudzę
Krzykiem nie kurwa po cukier
Kryształem częstuję ktoś teraz niunię
Tak łatwo o krzywdę bo kto ją już poznał
Ten asekuruje tu bliskich rodzinę a nie wizerunek
I hajs choć dobrze mieć wszystko jak trzeba
Jak za luźne spodnie zaciskamy pas
Żeby się znów nie wyjebać
Przy tym nie stracić nadziei
No i dostępu do chleba
Przestać się bać że coś może podzieli
Nas w drodze o kawałek nieba
Słyszę że kurwa fantazja poniosła nas znowu za bardzo
To ta przejażdżka jest która dostarcza nam przygód
Czasem nas wprowadza w bagno
Nie można niczemu zaprzeczyć
Bo twoje słowa przy tym to żadna wartość
Nie można nikomu wierzyć
Każdy tworzy świat który w końcu staje się prawdą
Tony piachu przesypują się w klepsydrach
Tu naiwne dusze bardzo pogubione w swoich myślach
A epicentrum tych doznań to kolejny raz banicja
Staram się oszukać siebie znów ale kurwa czar pryska
Tony piachu przesypują się w klepsydrach
Tu naiwne dusze bardzo pogubione w swoich myślach
A epicentrum tych doznań to kolejny raz banicja
Staram się oszukać siebie znów ale kurwa czar pryska
Stawiam kroki w ciszy dookoła trochę ludzi no i pełno pluskiew
Odpuliłem kilku typów zrobiło się luźniej
Wołam cię nie słyszysz wczoraj myliłem cię z jutrem
Będę tu na zawsze nawet nie patrzę za burtę
Dwa palce przy skroni no bo celujemy w sukces
Szczęście leży sobie gdzieś na potłuczonym lustrze
Prędzej się wykrwawię zanim kurwa mać odpuszczę
Chcesz wiedzieć co czuję opowiem ci o tym później
Jak problemy z prawem i ćpuny i dragi i ziomki i kurwy i seks
Zwykle tu szukamy szczęścia a dostajesz w zamian tu wpierdol i pech
Tony piachu przesypują się w klepsydrach
Tu naiwne dusze bardzo pogubione w swoich myślach
A epicentrum tych doznań to kolejny raz banicja
Staram się oszukać siebie znów ale kurwa czar pryska
Tony piachu przesypują się w klepsydrach
Tu naiwne dusze bardzo pogubione w swoich myślach
A epicentrum tych doznań to kolejny raz banicja
Staram się oszukać siebie znów ale kurwa czar pryska