By znów spotkac Cię
Kolejna noc zarwana znów
Czarna kawa odbiera mi sen
Nadzieji cień wolności głos
Samotności stłumiony lęk
Przez całą noc znów czujęże
Odchodzę stąd by znów spotkac Cię
By znów spotkac Cię
Proszę przyjdź do mnie teraz
Podaj swoja dłoń
Tylko Ty możesz teraz zrobić to
Proszę bądź tu i zabierz z sobą tam
Tam gdzie wieczność białą szatą tuli czas
Kolejny dzień szarością swą
Pogrąża mnie i spycha gdzieś w dół
Znów czuję strach cholerny strach
Kto wygra z nim no kto pójdzie na front
Przez cały dzień znów czuję że
Odejdę stad by znów spotkac Cię
By znów spotkac Cię
Proszę przyjdź do mnie teraz
Podaj swoja dłoń
Tylko Ty możesz teraz zrobić to
Proszę bądź tu i zabierz z sobą tam
Tam gdzie wieczność białą szatą tuli czas