females
Nie szukam szczęścia
W tobie już
Próbuje znaleźć, siebie w sobie
Wyrzucić ciebie z siebie ja nie mogę
Z czasem przyzwyczaję się
Do zamkniętych powiek
Przyzwyczaję się do kobiet
Możesz mówić mi wszystko
Nikomu nie powiem
I nic nie odpowiem
Przyzwyczajam się do kobiet
Znowu sam w mojej głowię
Nie pojmiesz dlaczego to robię
Dlaczego to robię?
Mam paranoje boje się sam wyjść na miasto
Ten chce mnie pobić
Tamten zabić
Tamta zaprosić na ciasto
Światła dnia gasną
Z białych kartek zrobię czarne
Z czarnych zrobię białe
A z ciemności zrobię jasność
Zbuntowana młodzież
My tylko szukamy szczęścia
Nie chce do serca kluczy
Chyba że będę mógł w nim zamieszkać
Choć-choć to nie penthouse
O-oddałbym życie żeby dostać trochę ciepła
Ziomek
Twoje życie to jest brednia
Weź-weź te farby
I namaluj wygląd swego wnętrza
Bę-będę pamiętać
Jest-jesteś jednym z tych którzy malują czarny sześcian
Przyzwyczaję się do kobiet
Możesz mówić mi wszystko
Nikomu nie powiem
I nic nie odpowiem
Przyzwyczajam się do kobiet
Znowu sam w mojej głowię
Nie pojmiesz dlaczego to robię
Dlaczego to robię?