Feminine
Zawsze się zastanawiałem jaka będziesz
Czy krzykliwa, jak supporty na koncercie?
Chociaż w łóżku lubię, kiedy taka jesteś
Zawsze chciałem delikatnej dupki jak Velvet
Bo nie wytrzymałbym kłótni codziennie
Choć lubię, kiedy słodko bluźnisz
Gdy chcesz mnie
Lubię lizać twoje sutki i gnieść je
Szybko znikają nam smutki po seksie
Chętnie sączysz wino z butli w mej ręce
Choć nie lubisz łykać wódki na mieście
I to jedyne, co nas różni kompletnie
Nie muszę prosić o podwózki koleżkę
Bo jesteśmy przyjaciółmi po pierwsze
I się wspieramy jak cukry i węgle
Czasem ścieramy, lecz nigdy o papier
A jedynie po to, żeby szlifować ten diament
I chciałbym żeby już tak zostało hej
Móc obok ciebie budzić się co rano chcę
Bo jesteś moją feminine, mą feminine
Mą feminine z tobą chcę family mieć
Feminine, jesteś mą feminine, mą feminine
Z tobą chcę spędzić życie
Feminine, feminine, feminine
Feminine, feminine, feminine
Inne panny, a ty to jak KFC a Jamie's
Ty jak z galerii sztuki
One jak sztuki z galerii
Ty jak kubańskie cygaro, one czerwone testy
One nie mogą rozpalić mnie
Ty jarasz jak skręty
Najnudniejszy wieczór kanapa i Netflix
Nie, że lipa tylko atak na wycieczki
Lepszy albo bungee
Albo jakieś inne tego typu warianty
Inne pytają o rękę, dla mnie droga nie tędy
Wolę mieć ciebie całą, ręce dają koncerty
Wiem, że przeszłaś swoje
Życie jak Korzeniowski
Pewnie dlatego teraz tak często dochodzisz
Nie ma lepszego uczucia niż jak ci mała wyzna
Że czuję się przy tobie tak jak himalaistka
Ty jak nie masz panny to się bierz w garść
I zdobywaj szczyty sam tak jak Apa Sherpa
Bo jesteś moją feminine, mą feminine
Mą feminine z tobą chcę family mieć
Feminine, jesteś mą feminine, mą feminine
Z tobą chcę spędzić życie
Feminine, feminine, feminine
Feminine, feminine, feminine