Chyba źle mi nie życzysz
To jest tak mówią przestań
Oo dalej cwiczę to jest ta przystań
Dwudziestka na drzwiach
Nie wyliczysz sam powiedz jak
Nie wyżyczysz mi tego w snach
Wykrzyczysz sam na sam z bitem
Chyba źle nie życzysz mi
W pizdu dzień robie to co umiem i gadam
No bo to co robić jak nie wychodzi nic
Nie wychodzi nic władam nadam tempo
To badam do końca tętno spada
Napada prędkość nie prędko na ryj padam
To jest jak z wędkom
Podróż po ubie Warszawa to nocą
Juz nie pada tu deszczu parada leszczu
Odłóż w torbie mam (te)
Matu troszke
I nie wiadomo tu po co odmawiam sę
Oszczędności szybko nie przychodzą
Jebie to co jest droższe
No żesz kurwa ja tu się nanoszę tutaj
Jebani fifty grosze nie chcą odkleić się od buta
Jak na butaprenie nie puszcza mnie a chuj tam
Będzie krótsza śmierć wydupczam cię
Co jest kurwa ty ciulaty
Pytam co ty tam ćwiczysz y
Ty chyba źle mi nie ej
Skurwysynie bez zasady w regulaminie
To że nie należy psie nikomu źleży
I chuj że ci to nie leży nie pasi ci co
Powinieneś źle mi nie życzyć gdy kurwcią
Krew zalewa kiedy nie życzą źle mi z lewa
To prawa się mnie spodziewa jak lawa
Zalewam w chuja was kurewa mać
Za pas nogi brać teraz masz wypas kutas
Mozesz klnąć na nas na raz na dwa czas
Time up aj Jukasz mam to czego szukasz
Man nie polegaj na zdaniu debili
Którzy życzyliby ci źle i cię dobili w chwili
Kiedy leżysz jak snajperzy mierzyć trzeba
Źle mi nie życz jebać nie zależy mnie już chyba z resztą