Więcej
Mały chłopak z ambicjami z podcinanymi skrzydłami
Chcieli go od środka zabić on przygotowany bo od zawsze musiał tu walczyć
Ze wszystkim co jest na tym świecie
To nie kwiat to róża co blednie
Zaciska się krtań
Trzymają pętle szmaty bo chciały być kurwa pamiętne
Nigdy więcej
Nie zobaczysz jak krwawi mi serce
Schowałem uczucia w skarpetkę
Jestem byłem i będę skurwielem
Bycie poprawnym - tu tego nie sprzedasz
Chyba że handlujesz ścierwem
Mogę postawić ci świeczkę
Mogę naprawić co zjebiesz
Nigdy więcej takich słów
Ciągłe przecieki przez palce
Przerysowani przez kalkę
Dlatego serce mam czarne
Za dużo jebanych prób
By obronić swój skarbiec
Odpędzić wszystko co straszne
Dotknąć co jest nietykalne
Nigdy więcej
Nie zobaczysz jak kocham naprawdę
Nigdy więcej
Nie zobaczysz jak łza mi kapię
Nigdy więcej
Nie zobaczysz tego co mam gdzieś
Głęboko w sobie schowane
Boli to w kurwe
Boli to boli jak puzzle
Kiedy jednak nie pasujesz
Odłożył ciebie na później
Ich słowa są brudne
Ich słowa są puste jak butle chowane przed starym pod łóżkiem
Bo chociaż on wali podwójnie to ciebie by zabił za puszkę
Mówiłem kłamstwa szukałem prawdy
Kurwa nigdy nie znalazłem
Starczyło światła na parter
Zgasiły je blade twarze
Bez uczuć miłości współczucia do starszej
Bez żadnych ran zdobytych po walce bo on je zadaje
Jebany ghost rider
Weź zgaś mnie zanim się zapale nosz kurwa
Nie zobaczysz jak kocham naprawdę
Nigdy więcej
Nie zobaczysz jak łza mi kapię
Nigdy więcej
Nie zobaczysz tego co mam gdzieś
Głęboko w sobie schowane
Chyba już czas zrobić swap
Plecy padają od ran za mało poznałem a za dużo znam
Ludzi których nie chcę znać
Lubię ten smak illegal night
Kiedy jest ciemno i nie widać twarz
Kiedy jest ciemno i nie widać nas
Możemy wszystko taniec w świetle gwiazd
Nigdy więcej
Emocji uczuć i płacz
Po prostu nigdy więcej
Już nie dostaniesz więcej szans
Idę prosto do ciebie
Żeliwo odbija błysk lamp
Nie zapłaczę na pogrzebie
Jak umrzesz to trudno
Bywa i tak