Rap najlepszej marki
Nie bądź taki zwanzig mówiła baba z Niemca
Dawno zrobiłem bańkę balasy jedzą pęta
Śmieciu co się gapisz wita mnie Saska Kępa
Miałem tutaj mieszkanie zanim zdjęła mnie komenda główna
Pisze do mnie jakaś kupa gówna
Żebym nagrał z typem co renomę ma jak rozjebunda
W wyrze czeka na mnie druga runda tobie nawet by nie furczał
Twoja gruda okrągła jak Rotunda
Za 80 złotych tu z odbytu Rumuńca
Na obiad znowu ryba albo kurczak
Bywa grubo siano kurwa spływa tak jak spływ zabójca
Rap najlepszej marki
Jak nie robiłem rapu to zmieniałem ciągle simy i zegarki
Wiem co za lamusy przekręcają mi kawałki
I wiem do czego kurwa mordo są zgrzewarki
Rap najlepszej marki
Jak nie robiłem rapu to zmieniałem ciągle simy i zegarki
Wiem co za lamusy przekręcają mi kawałki
I wiem do czego kurwa mordo są zgrzewarki
Nawet twój kolega tobie dobrze tu nie życzy
M.O.B. Money Over Bitches
Ale ja nie murzyn tylko kolega z dzielnicy
Dalej mam prepaida ale nie przypałem nabity
Teraz noszę Gucci a śmigałem w JS'ach
Wcześniej bida na czterdziestu metrach
Ale że mnie zdejmą mama tu nie miała pietra
To skąd jestem klasa tu społeczna mocno przeciętna
Wiem jak smakuje chemia jak cieszy oddech dziecka kiedy usypia na rękach
Wiem jak motywuje gruba penga gdy w telefonie już nie słychać echa
Rap najlepszej marki
Jak nie robiłem rapu to zmieniałem ciągle simy i zegarki
Wiem co za lamusy przekręcają mi kawałki
I wiem do czego kurwa mordo są zgrzewarki
Rap najlepszej marki
Jak nie robiłem rapu to zmieniałem ciągle simy i zegarki
Wiem co za lamusy przekręcają mi kawałki
I wiem do czego kurwa mordo są zgrzewarki