Dużo nie wiem
Płynie czas dzień za dniem - dużo nie wiem
Noc, kolejny sen dużo nie wiem
Im dłużej w skórze tej więcej nie wiem i
Mieć czy być, nie rozumiem nic
Płynie czas dzień za dniem - dużo nie wiem
Noc, kolejny sen dużo nie wiem
Im dłużej w skórze tej więcej nie wiem i
Mieć czy być, nie rozumiem nic
Centrum wielkiego miasta
Swąd, szum, chaos, trawa, asfalt
Gdzieś pomiędzy tym pozornie piękne Istnienie
Które istotnie więdnie
Czyżby ich wszystkich przykuli
Niewidzialnym łańcuchem do tych szarych ulic
Na tej ziemskiej kuli, gdzie sztuką oddychać i żyć
Niewiele wiem, właściwie nie wiem nic
Nie rozumiem, po co tak to pędzi
Powiedz mi, śpieszno wam wszystkim ku śmierci
Trzeba żyć, trzeba mieć, trzeba biec przez tą sieć
Nie wolno nam się wlec, gonić powszedni chleb
Mmm życie smutne wciąż tu tętni
Wśród tych betonowych tętnic
Pytam, dokąd mam iść
Mieć czy być, nie rozumiem nic
Niee nie rozumiem nic
Płynie czas dzień za dniem - dużo nie wiem
Noc, kolejny sen dużo nie wiem
Im dłużej w skórze tej więcej nie wiem i
Mieć czy być, nie rozumiem nic
Płynie czas dzień za dniem - dużo nie wiem
Noc, kolejny sen dużo nie wiem
Im dłużej w skórze tej więcej nie wiem i
Mieć czy być, nie rozumiem nic
Szukam tych odpowiedzi nie od wczoraj
Pytam się wciąż gawiedzi, gdzie podpora
Miga mi zielone światło aurora
Figa, w moment przepadło kamfora
Pokonuję kręte schody te w głąb siebie
Ciągle czuję, że nic jak ten głąb nie wiem
Wnioski kapią ze mnie jak ten kran w zlewie
Troski trapią, bo już nie ten sam przebieg
Nowy level dusza w niebie, ciało w glebie
Dużo z siebie na papierze i tak bieżę
Do sufitu na drabinie bytu pękł szczebel
I znów leżę tu bez kitu na parterze
Wydawałoby się, że się znowu nie udało
Gdy piłowało życie tę, na której siedzisz, gałąź
Pozginałoby cię na psychice niczym pałąk
Choć wyglądało to, że można śmiało pójść na całość
Płynie czas dzień za dniem - dużo nie wiem
Noc, kolejny sen dużo nie wiem
Im dłużej w skórze tej więcej nie wiem i
Mieć czy być, nie rozumiem nic
Płynie czas dzień za dniem - dużo nie wiem
Noc, kolejny sen dużo nie wiem
Im dłużej w skórze tej więcej nie wiem i
Mieć czy być, nie rozumiem nic
Cisza, wiatr, spokój
Łza, mała łza tylko mieni się w oku (oku mym)
Wciągam znów z papierosa dym
To zabija mnie, nic nie robię z tym
Tak jak wszyscy, tak zgubiłem instynkt
Nie rozumiem siebie, nie wiem gdzie mam iść i
Nie rozumiem świata, nie rozumiem innych
Wiem, że nie wiem nic i nie wiem kto jest winny
Oddychamy tlenem tym samym
Może mamy inne programy, nie widzimy tych rzeczy
Może mamy serce ze skały, a problem siedzi w nas samych
Może jesteśmy zbyt głupi, a umysł mamy za mały ? Haa
Czy to chemia głośno myśleć
Starsza para istnień, namiętność aż po dziś dzień
Jak lawa się żarzy, pomimo że starzy
Mieć czy być ? O czym marzysz ty ? (je)
O czym marzysz ty (je), o czym marzysz ty ? (je)
O czym marzysz ty ?
Płynie czas dzień za dniem - dużo nie wiem
Noc, kolejny sen dużo nie wiem
Im dłużej w skórze tej więcej nie wiem i
Mieć czy być, nie rozumiem nic
Płynie czas dzień za dniem - dużo nie wiem
Noc, kolejny sen dużo nie wiem
Im dłużej w skórze tej więcej nie wiem i
Mieć czy być, nie rozumiem nic