Złote myśli kobiety
Zalotność jest pachnąca i różowa
A mądrość żółta i sucha
Wolałabym by mnie Mickiewicz chciał całować
Niż gdyby chciał mnie słuchać
Zalotność jest pachnąca i różowa
A mądrość żółta i sucha
Wolałabym by mnie Mickiewicz chciał całować
Niż gdyby chciał mnie słuchać
Jeżeli Serafinowie Potęgi i Trony
Nie patrzą na kobietę męskimi oczyma
Nie warto iść do nieba po gościńcu stromym
Nic tam nie ma
Niechaj śmierć mi nie będzie niewiastą w całunach
Lecz mężczyzną o bujnych ramionach
A pęknę w jego ręku jak dzwoniąca struna
Roześmiana i rozmarzona
Życie zaś niech mnie niesie ku złotej Cyterze
Na tęsknym rozkołysanym okręcie
Chcę na pokładzie bezsilnie leżeć
W niekończącym się święcie
Zalotność jest pachnąca i różowa
A mądrość żółta i sucha
Wolałabym by mnie Mickiewicz chciał całować
Niż gdyby chciał mnie słuchać