Jeszcze dzień, jeszcze noc
Już teraz sam
Pytam i szukam odpowiedzi
Dzień wypadł z ram
Więc i ja biegnę mu naprzeciw
Jeszcze dzień jeszcze noc
I nie obejrzę się za siebie
Rzucę w kąt zakurzony świat
Przejdę przez wodę i płomienie
Tu jest mój brzeg
Ludziom w twarz patrzę bez obawy
I ulic zgiełk
Słyszę jak poszum letniej trawy
Jeszcze dzień jeszcze noc
I nie obejrzę się za siebie
Rzucę w kąt zakurzony świat
I znajdę sam prawdę i nadzieję
Nie nie zmieni mnie
Krótki żal kilka dobrych życzeń
Ja wiem wiem czego chcę
Pierwszy raz siebie się nie wstydzę
Bo jeszcze dzień jeszcze noc
I nie obejrzę się za siebie
Rzucę w kąt zakurzony świat
W środku dnia sam odnajdę siebie
Jeszcze dzień (jeszcze dzień)
Jeszcze noc (jeszcze noc)
I nie obejrzę się za siebie
Rzucę w kąt zakurzony świat (świat)
W środku dnia sam odnajdę siebie