Pójdziemy razem
Pójdziemy razem na gięte przełęcze
Obłękitnionych gór nad morską tonią
Pójdziemy słuchać jak w oddali dzwonią
Fale od skał się rozbryzgując w tęcze
Pójdziemy patrzeć jak się na pajęcze
Lotne mgieł łodzie blaski słońca kłonią
I za okrętów białym żaglem gonią
Za ciemne morskich rubieży obręcze
Pójdziemy patrzeć kędy wśród lazuru
Marzącej wody Capri się promieni
Błyszczącą ścianą skalistego muru
Błyszczącą ścianą skalistego muru
Serca nam usną a dusze zatoną
W jakiejś niezmiernej świetlanej przestrzeni
W słonecznych omdleń ciszę nieskończoną
W słonecznych omdleń ciszę nieskończoną