Romans
Romans śpiewam bo śpiewam Bo jestem śpiewakiem
Ona była żebraczką a on był żebrakiem
Romans śpiewam bo śpiewam Bo jestem śpiewakiem
Ona była żebraczką a on był żebrakiem
Pokochali się nagle na rogu ulicy
I nie było uboższej w mieście tajemnicy
Pokochali się nagle na rogu ulicy
I nie było uboższej w mieście tajemnicy
Nastała noc majowa gwiaździście wesoła
Siedli ramię z ramieniem na stopniach kościoła
Nastała noc majowa gwiaździście wesoła
Siedli ramię z ramieniem na stopniach kościoła
Ona mu podawała z wyrazem skupienia
To usta do pieszczoty to chleb do gryzienia
Ona mu podawała z wyrazem skupienia
To usta do pieszczoty to chleb do gryzienia
I tak śniąc przegryzali pod majowym niebem
Na przemian chleb pieszczotą a pieszczotę chlebem
I tak śniąc przegryzali pod majowym niebem
Na przemian chleb pieszczotą a pieszczotę chlebem
I dwa głody sycili pod opieką wiosny
Jeden głód ten żebraczy a drugi miłosny
I dwa głody sycili pod opieką wiosny
Jeden głód ten żebraczy a drugi miłosny
Poeta co ich widział zgadł jak żyć potrzeba
Ma dwa głody lecz brak mu dziewczyny i chleba
Poeta co ich widział zgadł jak żyć potrzeba
Ma dwa głody lecz brak mu dziewczyny i chleba