Prosto
Wylewam swój gniew na wasze porachunki
Z jednej babki jesteście wnuki
Nienawidzę was z obu stron psie syny
Za wasze występki za wasze winy
Jestem Kazik co po ulicach łazi
I nie wiem czy jestem w stanie was obrazić
Bardziej niż sami się obrażacie
To koniec jest układów czas na zacier
Idę prosto nie biorę jeńców żadnych
Idę prosto nie biorę jeńców żadnych
Idę prosto nie biorę jeńców żadnych
Idę prosto dopóki nie padnę
Idę prosto nie biorę jeńców żadnych
Idę prosto nie biorę jeńców żadnych
Idę prosto nie biorę jeńców żadnych
Idę prosto dopóki nie padnę
Rankiem gdy wypadło mi oko z głowy
A nie stać mnie na oko nowe
Okradacie ten kraj bez żadnego pojęcia
Stoję przed klawiszem do zdjęcia
Nie należę do mafii nie należę do sekty
Nagrywam w studio u Adasia Elektry
Czy muzyka ma moc tego nie wiem wcale
Spierdalać tępi mądrale
Idę prosto nie biorę jeńców żadnych
Idę prosto dopóki sam nie padnę
Idę prosto to jest powód do troski
Idę prosto mam w dupie obie wasze Polski
Idę prosto nie zbaczam ni w lewo ni w prawo
Idę prosto to dawno już nie jest zabawą
Idę prosto nie biorę jeńców żadnych
Idę prosto dopóki nie padnę