Prąd rządzi miastem bo posiada kontakty
Nadchodzi stuletnia noc
A nocą dziwne myśli po plecach mi chodzą
I szkodzą kiedy niepokojącą mocą sznurówki same się plączą
Drgnęły ołówki z mej leśniczówki
Czerwone spojówki szukają kojącej piosenki
Rwąco po pokoju wodzą rodzą się pod oczami obrzęki
Psycholęki litrami leją się ze ścian
Jestem naprawdę sam samiusieńki
Tętno ręki przyspiesza
Zwalniają godziny samotnej męki
Mózg paruje mi neuronów korowody wiją się w kokardy i wstęgi
Plus to że przedmioty przede mną pną się do siedemnastej potęgi
Błękitne myśli wołam a słyszę tylko szare zegara dźwięki
Brak bratniej duszy kruszy robię się miękki jak chleb
Jak pchle sutki malutki
To chyba strach a nie smutki
Nematyczna siła noc rozciągnęła dzień uczyniła krótkim
Kim
Kim jestem pytam ej wy tam
Dajecie mi sens lecz odbieracie gdy go chwytam
Ej wy tam ze sterującego mną miasteczka
Chyba wsadziliście mnie do nie tego pudełeczka
Więc więc więc
Więc więc więc
Palę światła w całym mieście nie śpię czekam kiedy dzień nadejdzie wreszcie
Palę światła w całym mieście nie śpię
Palę światła w całym mieście nie śpię czekam kiedy dzień nadejdzie wreszcie
Palę światła w całym mieście nie śpię czekam kiedy dzień nadejdzie wreszcie
Palę światła w całym mieście nie śpię czekam kiedy dzień nadejdzie wreszcie
Palę światła w całym mieście nie śpię czekam kiedy dzień nadejdzie wreszcie
Palę światła w całym mieście czekam kiedy dzień nadejdzie wreszcie
Słyszę syczące szeptem elektrotrakty
Mój prąd rządzi miastem bo posiada kontakty
Elektrony elektrony drapią syczą z każdej strony
Słyszę syczące szeptem elektrotrakty
Mój prąd rządzi miastem bo posiada kontakty
Elektrony elektrony drapią syczą z każdej strony
Słyszę syczące szeptem elektrotrakty
Mój prąd rządzi miastem bo posiada kontakty
Więc
Więc więc więc
Więc
Pale światła w całym mieście nie śpię
Pale światła w całym mieście