Klepsydry
Ty nie pytaj mnie już o nic nie nie
Ty nie pytaj mnie już o nic dobrze wiesz oddałem wszystko
Wystarczy mi ta chwila dzisiaj znowu jestem blisko jej jej
I powiedz mi o życiu mama powiedz jak ma żyć twój syn
Bo nie wiem dzisiaj nic
Bo nie wiem dzisiaj nic a przecież dalej chcę tu żyć
Dalej chcę tu żyć
Czasem tutaj pękam znowu potrzebuję rad
Coś zostawić zanim umrę nim pochłonie żar
Po nas zostaną klepsydry i jeszcze jeden napis
Jeszcze jeden napis
Przepraszam was tu wszystkich nikogo nie chciałem zranić
I jeszcze jeden napis jeszcze jeden napis
Nikogo nie chciałem zranić
Zanim zostanie cień
Powitaj nowy dzień
Ten nowy dzień
Zaskoczy cię i mnie
Zostanie po nas cień
Ale nie martwmy się
O nowy dzień bo on
Zaskoczy cię i mnie
Nie mam czasu by zdobyć coś a chciałbym dom
A chciałbym flotę by kupić sobie coś więcej niż mi gwarantuje los
Więcej niż wypada z rąk mam presję na sobie kolejny rok
Nim zdechnę zdobędę wszystko kurwa co chce obiecuję ci to tu po stokroć
Nigdy nie poczułem tego spełnienia o którym nawija tu połowa sceny
Zostaje krzyk niemy na nasze marzenia i może krzykniemy by w końcu to zmienić
Niedokończone myśli zostawmy ważny jest tylko czas przyszły
Żyjmy bo zostaną po nas tylko te klepsydry
Mam w sobie coś więcej niż widzisz tu we mnie
Ktoś daje pretensje ja daję zrozumienie
Bo w sumie nie wiem nie czy ktoś rozumie mnie i to tworzy me pytania i schizy
Czy będziemy warci coś więcej niż nic i będziemy pchać swój głaz jak syzyf
Jesteśmy zdania że fikcja jest w nas gdy prawdziwość milczy
Nosimy maski nie żeby coś ukryć a żeby pokazać jak jesteśmy silni
Mamy dwa wyjścia co możemy zrobić zostawić historie albo nekrologi
I sumarum tworzyć naszą pamięć w głowach
Lub w głowach zostawić nagrobek i podpis
Żył jak nikt inny umarł jak każdy
Zanim zostanie cień
Powitaj nowy dzień
Ten nowy dzień
Zaskoczy cię i mnie
Zostanie po nas cień
Ale nie martwmy się
O nowy dzień bo on
Zaskoczy cię i mnie