Biedronki w słoikach
Karaluch pod koc
Za oknem drży noc
Za firanką potwór śpi
Biedronki w słoikach
Żółtych od krwi
Niemej umieralni
Pająki bez nóg
Wyrwanych co tchu
Łypią wielkim okiem swym
Już szepczą byś spał
Byś spokój im dał
By w śnie mogły pożreć cię
Atomowy nowy grzyb
Wyrośnie tu
Wielki wybuch wzniesie go
Rozerwie świt
Dziurę po wyrwanym śnie
Bitwę o dom
Fantom po miłości
Gdy obudzisz się
Karaluch pod koc
Za oknem drży noc
Za firanką potwór śpi
Już szepcze byś mu
Zaufał i spał
Aby w śnie mógł pożreć cię
Atomowy nowy grzyb
Wyrośnie tu
Wielki wybuch wzniesie go
Rozerwie świt
Dziurę po wyrwanym śnie
Bitwę o dom
Fantom po miłości
Gdy obudzisz się
Się obudzisz