Nad rozlanym mlekiem
Nim obejrzałem się sporo lat uciekło
I nie chcę myśleć kim, mógłbym dzisiaj być
Zjeździłem wiele miejsc i nie było lekko
Lecz nie musiałem wciąż z tej samej miski jeść
Nad rozlanym mlekiem szkoda ronić łez
Do wczorajszej rzeki dziś się nie da wejść
Kochałem tylko raz ale jak bojowo
Po rundach ostrych walk jeszcze blizny schną
Ta miłość żyła w nas jak burzowy obłok
I gdy zostaję sam obok czuje ją
Nad rozlanym mlekiem szkoda ronić łez
Do wczorajszej rzeki dziś się nie da wejść
Nad rozlanym mlekiem szkoda ronić łez
Do wczorajszej rzeki dziś nie można wejść
Jedni zachwyceni tym, co mają już
Inni ostrzą szpony na kolejny łup
Jednym życia mało
Drugim nudno jest
Nad rozlanym mlekiem szkoda ronić łez