Styl Rzeszowski

Siedzę w klasie na końcu wokół ławki i książki
Weź uspokój się Grabowski albo źle to się skończy
Dobra spoko weź odbij tylko swędzą mnie raczki
Mam ochotę powariować a nie pisać na polskim
Walą promienie z ośki na mą japę przez szybę
Pierwsze chłopy piją piwo a ja tez tak to widzę
Rzucam plecak pod szyję myślę jakoś przeżyję
Ledwo dzwonek zadzwonił a ja już idę rewirem
Moje najlepsze chwile trzeba piątkę na szlugi
Młode lata bez pracy więc też nie trudno o długi
Piękna pogoda służy wrzucam słuchy na uszy
I tak już lecę spacerem do mojej grupy się lubię włóczyć
I takie buty i choćbyś się mnie spytał
Sam nie pamiętam kiedy usłyszałem pomysł życia
Że można coś napisać wrzucić na cool edita
No i najmłodszy Kamilek dostał na tym punkcie bzika
Tak ruszyła fabryka i tak w sumie na stałe
Początkowo poziom niski niewysoki jak minaret
Ale przy tym zostałem teraz miażdżę wokalem
Lecz moja pierwsza barwa głosu to był niezły kabaret

Stawiam kroki a nie kroczki
Zawsze w języku polskim
To styl bardzo prosty
Nie kręcony jak loczki
Nie słyszałem od wyroczni że wbiję w każdy głośnik
Lecz żeby coś osiągnąć zarywałem dnie i nocki
Stawiam kroki a nie kroczki
Zawsze w języku polskim
To styl bardzo prosty
Nie kręcony jak loczki
Nie słyszałem od wyroczni że wbiję w każdy głośnik
Ale to moja praca synu to styl rzeszowski

Układałem to jak klocki nie chciałem się przeliczyć
W ręku mych towarzyszy i zapachu piwnicy
Wódka browary splify piękny klimat bez lipy
Każdy napisał swoje a potem ćwiczyć i ćwiczyć
Nie trzymani na smyczy ale trzymali poziom
Nie patrzyliśmy się kurwa jak tam inni to robią
Flaki lepiej wychodzą proste działamy z głową
Pierdolimy frajerów którzy działają tuż obok
Uciekanie patrolom i beztroska do woli
Zawiązała mocne więzi naszych ludzi z okolic
Każdy w rapie się szkolił i nie było że boli
I sam już nie wiem chłopaku kiedy ten czas tak spierdolił
Potem zamiana szkoły wiara w kolejne jutro
Pierwszy koncert w Łańcucie i już grożenie gazówką
Nigdy nie było smutno jebać akcje z gotówką
Była kasa to spoko a jak nie było to trudno
Malowane jak płótno czasy starego KRU
I tym klimatem podjarany aż od głowy do stóp
Alchemia czy PEEFU i SBB i cała wiara
Wszyscy którzy byli z nami w zadymionych kuluarach

Stawiam kroki a nie kroczki
Zawsze w języku polskim
To styl bardzo prosty
Nie kręcony jak loczki
Nie słyszałem od wyroczni że wbiję w każdy głośnik
Lecz żeby coś osiągnąć zarywałem dnie i nocki
Stawiam kroki a nie kroczki
Zawsze w języku polskim
To styl bardzo prosty
Nie kręcony jak loczki
Nie słyszałem od wyroczni że wbiję w każdy głośnik
Ale to moja praca synu to styl rzeszowski

Posłuchaj kolejnej zwrotki jak rekin zjadał płotki
Jak Plutanabol ruszył i zrobił w mieście porządki
Bez żadnych wątpliwości kurwy dostały mdłości
Bo wszedłem pod publikę a nie po żadne majątki
Bez chujowej dorożki co wiezie tępe stada
Bo omijam to z dala i jest kurwa jak talala
Napisałem do Adriana czy jest opcja nagrania
Mówi „proste wpadaj dawaj za niewielką ilość siana"
Mówię „spoko będę nara" jestem za kilka dni
No i podcięło mi nogi gdy sprawdziłem jak to brzmi
Wspomnienia pięknych chwil rozpaliłem się jak grill
I nawijałem do woli aż już padałem na pysk
Taki rzeszowski styl sama prawda żadna ściema
Coraz większy odbiór w mieście widać ludziom tego trzeba
Chociaż wsparcie ciągle zmieniam tak było też i teraz
Publika majk i scena pierwsze wsparcie Pejdżera
Tak zaczęła się opera i pchamy ją do dziś
Jedna orginalna grupa co ma orginalny styl
To zatoka łysych świń na jutro i na dziś
Najpewniejsza perspektywa by rozkurwiać cały syf

Stawiam kroki a nie kroczki
Zawsze w języku polskim
To styl bardzo prosty
Nie kręcony jak loczki
Nie słyszałem od wyroczni że wbiję w każdy głośnik
Lecz żeby coś osiągnąć zarywałem dnie i nocki
Stawiam kroki a nie kroczki
Zawsze w języku polskim
To styl bardzo prosty
Nie kręcony jak loczki
Nie słyszałem od wyroczni że wbiję w każdy głośnik
Ale to moja praca synu to styl rzeszowski

Chansons les plus populaires [artist_preposition] Pluto

Autres artistes de Alternative rock