Kilimanjaro
Na samą górę mordko
Yeah okej
Yeah
Grubas chce napełnić żołądek forsą grubasy rządzą
Nie ma w tym pozytywnego wydźwięku więc się nie doszukuj mordo (mordo)
Zimno jak w Oslo pizda pod okiem i krwawiące dziąsło
My tylko walczymy o wolność (yeah)
I nie lubimy kiedy nam nie wolno
Chcemy dojrzewać w spokoju nie poznawać profesji prosektorów
Bo co dzień się modlę by cali wrócili do domów choć często pijemy do zgonu
Za sukces w rapie i na podwórku
Postawię Cię na półce nie to co te bandy ogórków (yeah)
Ale podrosłeś synek patrz jak poszło z dymem (yeah)
Będę jak będziesz miał willę z basenem bo byłem
Gdy brakowało na bilet gdy brakowało dla mamy
Każdy ma to swoje Kilimanjaro ale my nasze właśnie zdobywamy
Kilimanjaro Kilimanjaro
Kilimanjaro Kilimanjaro
Kilimanjaro hej
Kilimanjaro hej
Kilima Kilimanjaro Kilima Kilimanjaro hej
Kilimanjaro hej
Kilimanjaro hej
Kilima Kilima Kilima Kilima Kilimanjaro hej
Kilimanjaro hej
Kilimanjaro hej
Kilima Kilimanjaro Kilima Kilimanjaro
Wspinasz się się przez tyle lat
Potem wystarczy sekunda i jedno potknięcie byś z hukiem mógł spaść
Kurwa mać czasem nie ma na to leków (i co)
Wcale nie ma na to leków musisz pierdolić gdy mówią: do biegu
Gotowi start mam wyjebane na syfy co mówią co piszą co pierdolą o nas
Chyba ja mam wyjebane na wszystko i nie powinienem Was słowem ratować
Bon voyage i kojarz z moimi po słowie latamy po słowach po tych słów milionach
Posłowie powinniście wybrać na monar pojebało się w głowach
Cadillac Cadillac na chacie private security (okej)
Ja wsiadam na bike i chce mi się śmiać z gangu polityki
Ja życzę tego też im choć zapewne przyjdzie to z trudem
Dla nas to szczyt możliwości niech żyje wolność jebać obłudę
Kilimanjaro Kilimanjaro
Kilimanjaro Kilimanjaro
Kilimanjaro hej
Kilimanjaro hej
Kilima Kilimanjaro Kilima Kilimanjaro hej
Kilimanjaro hej
Kilimanjaro hej
Kilima Kilima Kilima Kilima Kilimanjaro hej
Kilimanjaro hej
Kilimanjaro hej
Kilima Kilimanjaro Kilima Kilimanjaro