Niemowy

Próbujesz łowić ryby w mętnej wodzie bez słów Zajebałem ci wędkę
Chcesz odnieść sukces leszczu Lepiej odnieś go na miejsce
Ogień na okrągło czujesz daj mi złoty pierścień
Chcesz oddać mi szacunek Wypierdalaj sam se wezmę
Kiedy ryzykuję by pakować hajs do portfela
Jakby kartami tarota grał ze Steve'm Ivie w pokera
Wykwintni jak Śląskie pęto ot tak ich pożeram
Daj mic'a najpierw moim opponentom zacznij od zera
Nikt nie chce Ciebie słuchać ziomuś nie czuj się zdołowany
Lepiej sprawdź w sexshopie na półkach w dziale „Dmuchani Fani"
Swoje tracki im popuszczam w sumie lepsze to niż onanizm
Tylko azotem ich nadmuchaj po to by nie eksplodowali
Słuchaj już wiem dlaczego nazywają hip hop środowiskiem
Zrobili z tego coś naturalnego to ekosystem
Jakoś zasługą producentów szanse nie są równe
Traktują fanów jak destruentów wciąż karmią ich gównem
To burdel najbardziej pcha się ten co nie jest gotowy
Nie skończyłeś gimnazjum a pchasz się do nowej szkoły
Przemodeluję Ci fryzurę z kałasza i problem z głowy
Nosisz ciuszki jak typiara jesteś taki nietypowy

Cokolwiek mi powiedzą mogę jechać po nich całą noc
Potem cały dzień nie wiem co musiało by się wydarzyć bym miał dość
E e e oh oh oh ci raperzy przy mnie to niemowy
E e e oh oh oh ci raperzy przy mnie to niemowy

Mogę ciągle robić bragga popisywać się że mam punchline'y
Tylko że bez tego pół sceny zjadam i to nie są punche to są fakty
Siedzisz w undergroundzie zrobiłeś tyle co
PeKay nagrałeś dwa kawałki nazywasz się zawodnikiem
No to jesteś chuj nie raper kurwa wibrator z głośnikiem
Lirycznie mogę wszystko tylko że nie wszystko chcę
Twoje plany lubią oral dziwko często biorą w łeb
Szukają ćpania a ja inspiracji nowych
W porównaniu ze mną ci raperzy to niemowy
Nie jaram trawy ona nie robi mi dobrze
I nie rucham szmat tych które chcą mnie złapać na ciąże
I też nie robią dobrze no szczyt bezsensu brachu
Jak oddestylować alkohol i pić wódkę dla smaku
Chyba masz problem i nie chodzi mi o te suki
Chciałbyś być jak 2Chainz ale nie stać cię na dwa łańcuchy
Mówisz że masz swag Gdzie twoje Louie Vi Gucci
Powiedz mi gdzie twój nowy Benz No pokaż mi do niego kluczyk

Cokolwiek mi powiedzą mogę jechać po nich całą noc
Potem cały dzień nie wiem co musiało by się wydarzyć bym miał dość
E e e oh oh oh ci raperzy przy mnie to niemowy
E e e oh oh oh ci raperzy przy mnie to niemowy

Poczekam aż będziesz w domu a potem ogłuszę cię z bliska
Ewakuuję resztę bloku i zniszczę hamulce w windach
Wsadzę cię do samochodu ofiarę musi być widać
Nie nie poleżysz w bagażniku przewiozę cię na relingach
Siema gnoje wita pojeb w ręku nóż do chleba
Lirycznie buła na mordę ziomek znam się na wypiekach
Jaja sobie robię ziomuś jak to się mówi Beka
I jak cygan w idolu nie masz nic do powiedzenia
Bez przerwy cisnę to przy linijce linijka
Idą iskry bo o siebie trą to jest pirotechnika
Wonna I Die leży w akcji byleby szybko wypuścić krążki
To szczyt desperacji jak wyjebać piwo z Biedronki
Zyski swoje podwoję bo to co robię jest w cenie
Zabiorę ci to co moje możesz zachować milczenie
Chcesz zera na koncie za nic Poziom masz zerowy
Pożeram ich teraz oni przy mnie to niemowy

E e e oh oh oh e e e oh oh oh e e e oh oh oh
E e e oh oh oh e e e oh oh oh
Cokolwiek mi powiedzą mogę jechać po nich całą noc
Potem cały dzień nie wiem co musiało by się wydarzyć bym miał dość
E e e oh oh oh ci raperzy przy mnie to niemowy
E e e oh oh oh ci raperzy przy mnie to niemowy
Ci raperzy mnie to niemowy ci raperzy przy mnie to niemowy

Chansons les plus populaires [artist_preposition] Rudi

Autres artistes de Pop rock