Nie patrz na mnie jak

Nie patrz na mnie jakbym cię miał już nie dotykać wcale
Z tym że być może strach podpowiada ci znów że to tylko głodny samiec
I choć masz o mnie niedobre zdanie bo widzę tylko jedno piękno w człowieku
Nie kłam kochanie nie kłamiesz nie kłamię
Dobrze wiesz gdzie się skończy ten wieczór

Nie chcę patrzeć jakbym cię miała już nie dotykać wcale
Z tym że być może strach krzyczy mi do ucha że nie jesteś głodnym fanem
Choć mam o tobie niedobre zdanie bo wiem do czego cię tu ciągnie człowieku
Już więcej nie skłamiesz nie kłamię
A ja dobrze wiem gdzie skończy się ten wieczór

Widzimy się czasem w pewnym klubie gdzieś tam
Wiem że pogubię trochę monet
Tak już mam że wiem jak zorganizować noc by nie dorobić się synów
Wchodzisz jak zwykle spóźniona o piętnaście minut

Wiesz że obserwuję każdą część ciebie
I nie wiem czy to pech że mówisz cześć i przesądnie spluwam przed siebie
Przy tam staram się już nie patrzeć i czuję że robię z siebie idiotę udając
Że mnie nie interesujesz wstajesz i idziesz na zewnątrz już
To terror zrób coś nim przekroczysz prędko próg
I przy samych drzwiach spoglądasz przez ramię uspokajam oddech
Odpalam szlugę i wstaję od zaraz zaczynam działać i zamieniamy kilka słów
I czuję że mógłbym na ciebie wydać kilka stów dziś
Bo mam te kilka stów ale miałem co jest gorsze
To że nie wydam ich dzisiaj na ciebie
Czy to że boisz się na mnie spojrzeć

Nie patrz na mnie jakbym cię miał już nie dotykać wcale
Z tym że być może strach podpowiada ci znów że to tylko głodny samiec
I choć masz o mnie niedobre zdanie bo widzę tylko jedno piękno w człowieku
Nie kłam kochanie nie kłamiesz nie kłamię
Dobrze wiesz gdzie się skończy ten wieczór

Nie chcę patrzeć jakbym cię miała już nie dotykać wcale
Z tym że być może strach krzyczy mi do ucha że nie jesteś głodnym fanem
Choć mam o tobie niedobre zdanie bo wiem do czego cię tu ciągnie człowieku
Już więcej nie skłamiesz nie kłamię
A ja dobrze wiem gdzie skończy się ten wieczór

Alkohol szybko działa na nas ale nie chcesz dużo pić
Bo wiesz że musisz mieć jeszcze siły do rana jesteś sprytna i cwana
Bo wiesz że chętnie wsiadłbym w taksę z tobą i uprowadził do mnie na osiedle
Ostatnio przesiedzieliśmy tam noc i było spoko ale na dziś mam coś innego
Damy ławkom odpocząć nie umiem cię nie dotykać nie przysięgnę bogom
Nie wiem czy potrafiłbym się powstrzymać nawet gdybyś miała kogoś
Alkohol daje mi odwagi sporo wyruszam kotku między twymi kolanami
Myślami i dłonią w podróż to nam daje satysfakcję
Wyszliśmy za auto to samo jak zawsze i znowu nagle zatrzymujesz mnie pod bramą
Twoje szpilki lądują w twoich dłoniach by hałas zamilkł
Cztery piętra po to by wylądować u mnie pod drzwiami przykładasz palec do moich ust
Zaraz się poddam a ty przestań się czaić i wejdźmy do środka

Nie patrz na mnie jakbym cię miał już nie dotykać wcale
Z tym że być może strach podpowiada ci znów że to tylko głodny samiec
I choć masz o mnie niedobre zdanie bo widzę tylko jedno piękno w człowieku
Nie kłam kochanie nie kłamiesz nie kłamię
Dobrze wiesz gdzie się skończy ten wieczór

Nie chcę patrzeć jakbym cię miała już nie dotykać wcale
Z tym że być może strach krzyczy mi do ucha że nie jesteś głodnym fanem
Choć mam o tobie niedobre zdanie bo wiem do czego cię tu ciągnie człowieku
Już więcej nie skłamiesz nie kłamię
A ja dobrze wiem gdzie skończy się ten wieczór

Chansons les plus populaires [artist_preposition] S-Hot

Autres artistes de House music