W czerń
W czerń
Włóczęgo co światła dnia nie znasz
Wykrzywiona duszo w lustrze ukryta
Dobrze że słowem nas nie uraczysz
Dobrze że morda twoja obita
Przez noc chwiejnym krokiem
Z diabłem zatańczyć
Senne majaki cierpliwe znosić
O pokarm duszy żałośnie prosić
W bruk
Tak mów że lusto pustkę wypełni
Z każdym oddechem ciało bardziej gnije
Dobrze że światło nie nadejdzie
Trzeźwiący blask cię nie zabije