f school (feat. ~m.)
Odbija cień się od powierzchni
Ja oderwany od powierzchni, wierz mi
Na ziemi jeden z pierwszych
Ekwiwalentny
Towar z wartością większą
Od przodków Twoich, nędznych
Zawsze po laury pierwszy
Nie chcę się pieprzyć
Możę się zgubię w drodzę po złoto
No i prestiż
Strzelam jak Steven Pressfield
Pod muszką lepiej się sprawuję
Na ręcę AS jak Elky
Czytam wam w myślach jak Brunson
Scyfryzowany świat
Internet nową branżą
Skądś znam to
Lud się nie przygotował na to
Złe technologie nami, ludźmi, wnet zawładną
Jak Alfa rządzą na podwórkach
Postrachem ulic, w myślach, wciąż nie jedna kurwa
Że mam się dostosować słyszę po raz setny
Ty pijesz setki, ja odwiedzę kontynenty, wiesz?
Nie piszę tego gówna z myślą o zarobku
Tylko dlatego, że nie powinienem
Fuck school
Szkoła zabija moją cenną kreatywność
Nauczy Ciebie bycia jedną wielką
Nauczy Ciebie być tu pizdą
Nauczy Ciebie być tu pizdą
Nauczy Ciebie być tu pizdą
Nauczy Ciebie być tu
Pizdą
Ja robię Boom Bap tak jak w 90's
Elo hell podziemia zabijają drogie paski
Jestem jak Frank Ocean
Bo na nogach mam te Nikes
Ona chce dochodzić
A ja bardziej chcę to Last Kiss
Wprowadzam się w stan ukojenia
Każdy chce tu dobrze
A pomocy znikąd nie ma
Wokół co się dzieję to jest jedna wielka ściema
To selekcja naturalna, co najsłabszych tych wyplewa
Nikt nie chodzi drogą lepszą
Wychowali Cię rodzice, a mnie Graduation
Od małego niezależny i musiałem radzić sobie
Nikt we mnie nie wierzył
Dzisiaj stąpam im po grobie
Drum Roll gra na monitorach
Tworzę sobie loopa
To spokoju ma ostoja
Wszystko ułożyłem i o pomoc ja nie wołam
Zastanów się, kurwa, ile
Z tego dała mi tu szkoła