Studnia bez wody
Studnia bez wody studnia bez nieba
Sczerniałe ściany zarosłe ścieżki
Badyl się chwieje nad cembrowiną
Oset się pleni jak dzikie wino
Pośród łopianów usnęło echo
I twoich kroków już nie powtórzy
Już go nie zbudzi twej sukni szelest
Już nie uderzy w liści czynele
Komu się przyda studnia taka
Bez wody kto tu biegnie niesie kto wiadro
Komu potrzebna studnia bez wody
Komu potrzebne ślepe zwierciadło
W studni bez wody nie ma twej twarzy
W studni bez wody tylko kamienie
Kto w taką studnię spojrzeć się waży
Kto swoje oczy w kamień zamieni
Kto zechce niebo ujrzeć bez gwiazdy
I słońce kto już bez promieni
Zielone drzewa zwęglone w kamień
I swoich dłoni zbutwiałe liście
Komu się przyda studnia taka
Bez wody kto tu biegnie niesie kto wiadro
Komu potrzebna studnia bez wody
Komu potrzebne ślepe zwierciadło
Komu potrzebna studnia bez wody
Komu potrzebna studnia bez wody
Komu potrzebne ślepe zwierciadło