Pupazzo Di Neve

[Zwrotka 1: Kaserola]
Miałem w chuju liczby, leży w moim interesie
Jak robimy sobie jaja, to klejnoty są królewskie
Głową nie przebijesz muru, bo łajzy stawiają cegłę
Wokół roi się od szczurów, co chcieli wlecieć w pizdeczkę
Za zakrętem szczęście
Będzie ich więcej
Mój ziomuś młody Excel, chętnie zrobi ci tabelkę
Ja sam ekspertem nie jestem, mam plakietkę że się uczę
Może kiedyś będę woźnym, chociaż słaby jestem w klucze
Otworzę sobie furtkę
Będę jechał z wami
Lejcę krótko, chamie, nigdy nie przеkraczaj bramy
Jedziesz wódką, ja tylko toczę pianę z ust
Bo podchodzę luźno do kwestii bycia huncwot

[Zwrotka 2: Kierat]
Od ruchania dziwеk wolę wyciskanie pryszczy
Ty nadal wkręcasz wszystkich, że wbijasz chuja w liczby
Ja nigdy nie wbijałem, to one we mnie wbiły
Ja jestem bezpłodny, więc się nie namnożyły
Wypruwam se logo, wypruwam se żyły
Ale mam ich trochę, jeszcze się nie skończyły
Jak się gorzej czuję, nie piszę do rodziny
Inne mam zwyczaje, łapię się innej liny
Łukiem szerokim obchodzę urodziny
Urodzony w czepku, nie zdejmuję nigdy
Trochę głupio wyszło, nie chciałem takiej wixy
Trzy ostatnie słowa: przepraszam was pizdy

[Zwrotka 3: Franco Franco]
[?]