Zdrada i fałsz
Wchodzę Twoje ubranie na podłodze
Rozglądam się i czuję że przede mną skryłaś się
Słyszę jakiś dźwięk przerywa cisze
A w łóżku mym ty leżysz z nim i czule szepczesz to
Całuj mnie do rana całuj mnie jeszcze mocniej
O tym przecież nikt nie dowie się
Całuj mnie do rana całuj mnie jeszcze mocniej
O tym przecież nikt nie dowie się
Nigdy nie nigdy nie
Wchodzę Twoje ubranie na podłodze
Rozglądam się i czuję że przede mną skryłaś się
Słyszę jakiś dźwięk przerywa cisze
A w łóżku mym ty leżysz z nim i czule szepczesz to
Całuj mnie do rana całuj mnie jeszcze mocniej
O tym przecież nikt nie dowie się
Całuj mnie do rana całuj mnie jeszcze mocniej
O tym przecież nikt nie dowie się
Nigdy nie Nigdy nie Nigdy nie Nigdy nie
Nigdy nie Nigdy nie Nigdy nie Nigdy nie
Całuj mnie do rana całuj mnie jeszcze mocniej
O tym przecież nikt nie dowie się
Całuj mnie do rana całuj mnie jeszcze mocniej
O tym przecież nikt nie dowie się
O tym przecież nikt nie dowie się
Nigdy nie