Wspomnienia Noszę W Sobie
2012 rokwspomnienia które noszę w sobie
Jedynak reprezentujesprawdź to tej
Oto ja i moja prawdziwa historia słuchaj
Wychowanek tego bloku odkąd latałem w pieluchach
Tu dorastałem i od lat tutaj jestem
Blokowa brama dwa dziewięć mieszkanie na drugim piętrze
A w tym mieszkaniu dwie osoby dla mnie najważniejsze
Dwie kobiety o których pamiętam zawsze i wszędzie
A ojciecz tym śmieciem nigdy kontaktu nie miałem
Za to że miał wyjebane chętnie obiłbym mu japę
Szkoda marnować mi na tą kurwę kartek w zeszycie
Ponad siedemnaście lat i bez niego jakoś idzie
Wracając do tematu szacunek tym dwóm kobietą
Mianowicie mojej mamie i babci bo nie jest lekko
Pamiętam jak minąłem się ze śmiercią jako chłopiec
Jak potrącił mnie polonez pod szkołą do której chodzę
Jechałem na hulajnodze którą kupiła mi mama
Za zarobione pieniądze kiedy jeszcze pracowała
I też widziała to co wydarzyło się wtedy
Wracaliśmy z placu zabaw był lipiec rok dwutyśieczny
Wyskoczyłem na jezdnię ale żyję dzięki bogu
Nie wymażę tego z ciała ani z głowy aż do grobu
Lecz mimo tego ziomuś drugie życie tak to nazwę
Od kiedy z podwórkiem zżyty szanować go nie potrafię
Wciąż piję i palę opinia sąsiadów straszna
Bo nie raz widzieli w jakim stanie do domu wracam
Jak łaciną wymiatam kiedy rozmawiam z ziomami
Jak kurator w dzrzwi puka żeby kurwa mnie sprawdzić
Nie wychowałem sie w dobrym domu ale mam serce
Wiem kogo szanować a kogo traktować jak powietrze
To jest to co będzie we mnie do końca życia
A póki co ziomeczku nie mam nic do ukrycia
Na papier wylewam błędy i porażkiktóre bolą
Rozumiem ludziktórzy mieli histroię podobną
To jest to co będzie we mnie do końca życia
Póki co ziomeczku nie mam nic do ukrycia
Na papier wylewam błędy i porażiktóre bolą
Rozumiem ludziktórzy miel historię podobną
Mam rodzinę i dom z którego wciąż spierdalałem
Bo bywało że tam alkohol miał pierdoloną władzę
Uciekałem lecz byłem tam myślami już za progiem
Aż chciało sie kurwa płakać wracałem póżnym wieczorem
I znałem takich co sie śmiali z tego że tak mam
Ale nigdy nie życzyłem im tego co miałem ja
Jednak również miałem prawdziwych kumpli i wsparcie
Do dzisiaj mam szacunek dotych co podali grapę
Pamiętam doskonale czasy gimniazalne ziomuś
Od tego momentu dopiero miałem w kurwę kłopotów
Pierwszej klasy nie przeszedłem powtorzyłem ją i farcik
Na poprawce prześmignąłem się do następnej klasy
Lecz drugiej gimniazalnej nie byłem w stanie już zdać
Może to trochę głupie ale nie zdałem przez rap
Pisałem teksty non stop cały rok w ostatniej ławce
W każdym zeszycie od przedmiotu miałem w chuj szesnastek
Piszę prawdę i chuj że wjechałem na refren
Życie nie jest takie łatwe dla mnie może dla ciebie
Wiesz jak się wtedy czułem jak się czuję kurwa teraz
Jak se to wszystko wspominam aż mi krew wypływa z serca
Jako jedynak sam sobie radziłem z tym całym gównem
Bo zamknąłem sie sam w sobie choć chcieli mi pomóc uwierz
Dzisiaj moje życie streściłem na bicie w obu zwrotkach
Trzymaj się chłopaku jeśli twa historia jest podobna