SZARAWARY

[Tekst piosenki "SZARAWARY"]

[Zwrotka 1]
Obudziłem się i wszystko wisi mi jak szarawary
Jak tęczowa "merkaida" z nią za 2 dolary
Co dostałem od dziewczyny od Grażynki wyczerpany
Dziś mam taki humor że nie popsują mi go nawet, stare baby
Auu, ua
Bo powietrze we Wrocławiu wcale dziś mi nie pachnie spalinami
Pierwszy wdech na wietrze pachnie deskorolką i chmielami
Dla odmiany nagle tu nic nie jebie mi szczynami dla odmiany
Mam ochotę walnąć pionę a nie z bani w mur
Albo w asfalt albo pięścią w stół
Jedyne co nie pasuje mi, to cena Amareny
Ale dziś czuję się jakby znowu była za cztery z groszami
Lecę na podwórko marnować czas z ziomalami
Jedyne co nie pasuje mi, to cena Amareny
Alе dziś czuję się jakby znowu była za cztery z groszami
Lecę na podwórko marnować czas z ziomalami

[Refren]
Wszystko wisi nam jak za duże ciuchy
Kolеjny głupi plan tylko dla fabuły

[Zwrotka 2]
Znowu wbiłem do ziomali bez pukania
Dawaj, stary, na jutro zostawimy wszystkie zadania
Porobione pozbawione świadomości
Połamany sens i poszastane kości
Spodnie ciążowe rozbijam jak żagiel
Dryfuje po mieście z kapitanem Jackiem
Trzaskam butelką na mieście pretensje
A ona wydzwania, żebym przyszedł wreszcie
Chodź zapalić fajkę będzie bardzo fajnie
Podbij dzisiaj do mnie, puśćmy sobie po japońsku bajkę
Sorry, mała, nie dam rady, jestem ustawiony z bratem
Wybacz proszę wszystkie wady, wynagrodzę ci
Znowu umawiałem się że wrócę wcześniej
Słońce poczułem na twarzy i nie wiem gdzie jestem
Wpadłem na kombina w mieście zgubiłem dwie doby
Bomba pokrzywa wybuch jądrowy

[Przejście]
Opp, opp, opp-oppenheimer
Opp, opp, op-oppenheimer
Opp, opp, op-oppenheimer
Opp, opp, oop—

[Refren]
Wszystko wisi nam jak za duże ciuchy
Kolejny głupi plan tylko dla fabuły
Wszystko wisi nam jak za duże ciuchy
Kolejny głupi plan tylko dla fabuły