Tarapaty
Wtem upadło coś na ziemię i
Rozbiło się na drobny mak
Zrobiło mi się słabo aż prawie słów mi brak
A jeżeli się zapytasz to
Naprawdę tak wygląda zjazd na dno
Prawdziwe tarapaty po prostu czyste zło
Znów trzeba w górę iść powoli
Co dzień krok po kroku wzwyż się piąć
Jaki ta klęska ma sens
Zaboli raz zaboli dwa lecz nauczę się
Jedno co zrobić mogę
Nie tylko mogę ale chcę
To wybrać lepszą drogę
Zaboli raz zaboli dwa lecz nauczę się
Wtem upadło coś na ziemię i
Rozbiło się na drobny mak
Zrobiło mi się słabo aż prawie słów mi brak
A jeżeli się zapytasz to
Naprawdę tak wygląda zjazd na dno
Prawdziwe tarapaty po prostu czyste zło
Znów trzeba w górę iść powoli
Co dzień krok po kroku wzwyż się piąć
Jaki ta klęska ma sens
Zaboli raz zaboli dwa lecz nauczę się
Jedno co zrobić mogę
Nie tylko mogę ale chcę
To wybrać lepszą drogę
Zaboli raz zaboli dwa lecz nauczę się
Znów trzeba w górę iść powoli
Co dzień krok po kroku wzwyż się piąć
Jaki ta klęska ma sens
Zaboli raz zaboli dwa lecz nauczę się
Jedno co zrobić mogę
Nie tylko mogę ale chcę
To wybrać lepszą drogę
Zaboli raz zaboli dwa lecz nauczę się