Odyseja
Zemsty żądna wołam Ciebie
Mój Odysie mężny gdzieżeś jest
O łożnice żony twej niegodni
Zalotnicy ubiegają się
Uwięziony przez Nimfę Kalipso
Nie powracasz choć mijają dni
Pewnie śmierci twej żal w sercach noszą
Penelopa i Twój syn
Bohaterze murów wielkiej Troi
To Posejdona gniew tułaczkę śle
Lecz modlitwy innych bogów sprawią
Do Itaki wrócisz
Zalotnikom
Zadasz śmierć
Zadasz śmierć
Noc zapada zmrok
Cyklopa wrzask oślepić go
Tęsknota gna choć pragniesz sił
Pamięć ojczyzny żona i syn
Strach na twarzach strach
Klątwa złych bogów każe wciąż gnać
Za portem port lecz to nie tak
Gdzie zapach plonów Itaki blask
O Penelopo wierna mi
O Penelopo wierna mi
Śpiew woła nas śpiew
Sterniku sen omami cię
Kto słucha ich nie ujrzy już kraju Odysa ziemi ze snów
Strzał lśni jak stal napięty łuk
Żądny krwi bram
Od wielu lat ten sądny dzień
Nadeszła zemsta niech płynie krew
Pisane ze słuchu więc możliwe błędy
Proszę o poprawki w razie potrzeby