Zwykła Prowokacja
Jan Jozef Borysewicz, Janusz Panasewicz
Już północ na zegarze
Jej nie ma obok mnie
Spowiadam się przed sobą
Co znowu zrobiłem źle
Zwykła prowokacja
Czy od boga znak
Miłość I frustracja
Kiedy ciebie brak
Słodka alienacja
Albo głupi żart
Czy dla ciebie tylko
Tyle jestem wart?
Wychodzę więc na miasto
Zakładam czarny płaszcz
Za rogiem w nocnym barze
Ktoś rzęzi sobie tak
Zwykła prowokacja
Czy od boga znak
Miłość I frustracja
Kiedy ciebie brak
Słodka alienacja
Albo głupi żart
Czy dla ciebie tylko
Tyle jestem wart?