Miejska Dzungla
Moje miasto sto oblicz ma
Każda z ulic miejsce na mapie ma
Spokojne, przyjazne za dnia
A po zmroku inną przybiera twarz
Bez tchu biegnę tak
Przedzieram się przez drapaczy las
Miejska dżungla wciąga mnie tak
Ciemne zaułki budzą mój strach
Gdy zmierzch już pochłania dzień
Margines życia z cienia wyłania się
Strach
Krzyk
Brud
Zewsząd otaczają mnie
Z mrocznych kątów wyziera lęk
Żebracy w łachmanach snują się
Bez tchu biegnę tak
Przedzieram się przez drapaczy las
Miejska dżungla wciąga mnie tak
Ciemne zaułki budzą mój strach
Trujące opary z kanałów unoszą się
Duszące mgły przygniatają mnie
Mrok
Nierząd
Przemoc
Zewsząd otaczają mnie
To już nie moje miasto
Tu panuje wilcze prawo
Tu nawet psy nie zapuszczają się
Bez tchu biegnę tak
Przedzieram się przez drapaczy las
Miejska dżungla wciąga mnie tak
Ciemne zaułki budzą mój strach
Każdy dźwięk wywołuje dreszcz
W gąszczu zakamarków już nie odnajdę się
W miejskiej
Dżungli
Zginęłam gdzieś