Myśli Samobójcze

Ryzyko że kiedyś się nie uda i uwieze ze to tylko tam
Po drugiej stronie moge czynic cuda chce poznac uczucie
I w chwili uciec od wszystkiego i nie zdazyc nawet wytlumaczyc
Sie dlaczego boje sie tego ze strace to co uzyskalem i co mialem
Co poznalem czego doswiadcze kiedy upadalem no a kiedy dobrze mialem
Co zadko sie zdazalo ale tez i tak bywalo ze sie nie potrzebowalo
Przelalem lzy na papier nawet papier wszystkich ich tak latwo nie
Wylapie zycie na najnizszej pulapie przelac na papier nie za papier
Myslac o smierci zalapie monotonie zycia i opisze w swoich rapie
Etap po etapie zakopcie mnie gdzies i zapomnijcie ja i tak bede
Gdzie indziej patrzec na to z gory albo z dolu obserwowac chmury
Bedzie brakowac tylko jednego jej usmiechu wspanialego

Mysli samobojcze nie zobacze jutra ujrze stworce i opowiem o swych
Bledach i upadkach o swych zalach i zycia pulapkach i ze nie mialem sily
Przezyc jak ty umieralem to nie moglem w to uwiezyc

Mysli samobojcze nie zobacze jutra ujrze stworce i opowiem o swych
Bledach i upadkach o swych zalach i zycia pulapkach i ze nie mialem sily
Przezyc jak ty umieralem to nie moglem w to uwiezyc

Tak to wlasnie bywa kiedy obraz sie rozmywa chciwa rzeczywistosc
Karty z reki chetnie mi wyrywa chetniej niz innym bo musi ktos podkladac
Klody pod me nogi ja nie schodze z drogi i upadam do podlogi lecz po ktorym
Swiecie sie nie stanie zostanie oplakiwanie kto oplakiwac bedzie a kto sie
Ucieszy zakopcie ze mna moj zeszyt zdjecie ukochanej co od losu bylo dane
Co bylo mi pisane za to wszystko jestem wdzieczny bo nie zasluzylem
Nie udowodnilem bilem sie z myslami przegrywalem co za nami popelniajac
Stale bledy choc nie jedno krotnie pokazano mi ktoredy te bledy wciaz
Te same obiecuje zlote gory kazdy nowy ranek ktoremu juz nie wieze szczerze
Opisuje na papierze w duzej mieze tobie to powieze a ty wysmiej to jak zwierze
Pokazujac swoje pierze

Mysli samobojcze nie zobacze jutra ujrze stworce i opowiem o swych
Bledach i upadkach o swych zalach i zycia pulapkach i ze nie mialem sily
Przezyc jak ty umieralem to nie moglem w to uwiezyc

Mysli samobojcze nie zobacze jutra ujrze stworce i opowiem o swych
Bledach i upadkach o swych zalach i zycia pulapkach i ze nie mialem sily
Przezyc jak ty umieralem to nie moglem w to uwiezyc

O jak latwo patrzec z boku ja przeciwko swiatu probujac dotrzymac kroku
Przegrywalem to nie bylem w wielkim szoku lecz motalem sie wam w okol
Nie przygotowany by rujnowac wszystkie marzenia i plany niech mi ktos pomoze
W walce a nie ciagle wykreca mi palce bo nie jestem malcem w tej zyciowej
Przepychance nie odnajde szczescia w klamce to nie dla mnie tego typu
Znieczulenia w walce ja chce z tego wyniesc tak czy kiedy sie wala cztery sciany
Kiedy snuje nowe plany nie liczac na zmiany zachowajmy to co mamy pochowamy
Wszystko to dlaczego upadamy wszystko to co wspominamy wszystko to co
Uwielbiamy glowa ciezka od myslenia kurwa pierdolony wyscig dowidzenia
Gdzie sie konczy zew istnienia list pozegnalny i dla bliskich pozdrowienia
Upadly marzenia zostaly wspomnienia a to wszystko bez znaczenia

Mysli samobojcze nie zobacze jutra ujrze stworce i opowiem o swych
Bledach i upadkach o swych zalach i zycia pulapkach i ze nie mialem sily
Przezyc jak ty umieralem to nie moglem w to uwiezyc

Mysli samobojcze nie zobacze jutra ujrze stworce i opowiem o swych
Bledach i upadkach o swych zalach i zycia pulapkach i ze nie mialem sily
Przezyc jak ty umieralem to nie moglem w to uwiezyc

Chansons les plus populaires [artist_preposition] Somi

Autres artistes de Asiatic music