Hej, Hanno
A ja mam dziewczynę po słowackiej stronie
Wejdę na wyżynę i zawołam do niej
Hej, Hanno
Przez góry bielone
Przez lasy zielone
Tak zawołam do niej
Hej, Hanno
Hej, Hanno usłysz mnie
Wietrze wiej w siwej mgle
Zanieś moje słowa aż do Rużemberku
Spytaj czy mnie chowa w pamięci kuferku
Dziewczyna ma
Hej, Hanno kochaj mnie
Wietrze wiej w siwej mgle
Jeszcze dobra sanna po słowackiej stronie
Już tam moja panna siada w cztery konie
Hej, Hanno
Przez wysokie śniegi
Nieruchome rzeki
Ja do ciebie wołam
Hej, Hanno
Hej, Hanno usłysz mnie
Wietrze wiej w siwej mgle
Spłyną moje słowa słowacką bystrzycą
A może je ptaki na skrzydła pochwycą
Zaniosą jej przyniosą jej
Hej, Hanno kochaj mnie
Wietrze wiej w siwej mgle
Hej, Hanno
Hej, Hanno