Przesłanie
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
Po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
Wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
Bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
W ostatecznym rachunku jedynie to się liczy
A gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
Ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
Niech nie opuszcza ciebie twoja siostra pogarda
Dla szpiclów katów tchórzy oni wygrają
Pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
A kornik napisze twój uładzony życiorys
I nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
Przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
Czuwaj kiedy światło na górach daje znak wstań i idź
Dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę
Powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
Bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
Powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
Jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku
A nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
Chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku
Bądź wierny idź
Bądź wierny idź
Bądź wierny idź
Bądź wierny idź