Coś z niczego [Album]
Ej, lubię muzykę poranku
Może przyniesie więcej niż w plecach noże (w plecach noże)
Lubię zapach gotówki, koszę (gotówkę koszę)
Zielony trawnik na moim dworze
Na moim dworze, droga w jedną stronę mi powtarza
Że nie mamy już do czego wracać
Pod stopami plaża się ugniata
Ona na sobie ślady wyuzdania
Zrobiłem coś z niczego, to życie nie ma reguł
Nie chcę już słuchać przemów, więc proszę nic nie mów
Zrobiłem coś z niczego, na stole kredki leżą
To życie w pełnym biegu, jest warte wszystkiego
Zrobiłem coś z niczego, to życie nie ma reguł
Nie chcę już słuchać przemów, więc proszę nic nie mów
Na stole kredki leżą, to życie w pełnym biegu
Jest warte wszystkiego, zrobiłem coś z niczego
Zrobiłem coś z niczego, zrobiłem coś z niczego
Zrobiłem coś z niczego, oh
Daj trochę miejsca, bym poczuł smak
Zamknięte serca, miłości brak
Wygląda swymi oknami świat, ooo
Wpatrzony tylko na ciebie, tak bardzo sam
Tak bardzo sam, wśród tylu prawd
Jednego pewien, wśród tylu zdań
Wśród tylu kłamstw, wśród tylu zmian
Jednego pewien
Zrobiłem coś z niczego, to życie nie ma reguł
Nie chcę już słuchać przemów, więc proszę nic nie mów
Zrobiłem coś z niczego, na stole kredki leżą
To życie w pełnym biegu, jest warte wszystkiego
Zrobiłem coś z niczego, to życie nie ma reguł
Nie chcę już słuchać przemów, więc proszę nic nie mów
Zrobiłem coś z niczego, na stole kredki leżą
To życie w pełnym biegu, jest warte wszystkiego
To życie w pełnym biegu, zrobiłem coś z niczego