Jednym Wózkiem
Jedziemy jednym wózkiem pada
Mi bateria nie zostawiasz mnie
Jestem ci potrzebny nadal
Jesteś mi potrzebna ty
Jedziemy jednym wózkiem pada
Ci bateria nie zostawiam cie
Jesteś mi potrzebna nadal
Jestem ci potrzebny
Morze niepowodzeń spada nie ma co płakać nad nimi
Łzy ocieram muzyką to dla was moje czyny
Nowe horyzonty chore sny odeszły mi jak wody matce
Która rodzi a życie się tli
Wciąż jedziemy jednym wózkiem
Nie musimy widzieć siebie by wierzyć w to że frunę
Przez lęki tych kurewskich dni po te smutne chwile
Na brzegu rzeki aż po kurwa chill luz
Ty kurwo jebana co ja bym bez ciebie zrobił
Chyba zachlałbym się na śmierć
Wtedy w tym pustym mieszkaniu jak pies
Nie umiem kochać ale za to kocham jeszcze bardziej
Jedziemy jednym wózkiem pada
Mi bateria nie zostawiasz mnie
Jestem ci potrzebny nadal
Jesteś mi potrzebna ty
Jedziemy jednym wózkiem pada
Mi bateria nie zostawiasz mnie
Jestem ci potrzebny nadal
Jesteś mi potrzebna ty
Jedziemy jednym wózkiem pada
Ci bateria nie zostawiam cie
Jesteś mi potrzebna nadal
Jestem ci potrzebny