B-Real [Album]
Przeszedłbym się na koncert Cypress Hill
To nie wypadać z głowy ma jak B-Real
Nie ma co bywać - trza być
Życie to nie festiwal ż-ycie to my, ej
Przeszedłbym się na koncert Cypress Hill
To nie wypadać z głowy ma jak B-Real
Nie ma co bywać - trza być
Życie to nie festiwal - życie to my na festiwalu
Pograłbym sobie w zośkę i odpiął wrotki
Wypił piwko, obczaił foczki
I poszlibyśmy sobie na food trucki
Na pierożki, ale zjedli burgery
LMy palone - byłyby jak popierdolone
Nie znaliśmy się, ale jesteś jak ziomek
One magnetyczne pole jak namiotowe
Mają krótkie szorty i tajny schowek, ej
Grasz w zielone? Ja gram w zielone
Wczoraj wyszedłem na ludzi, dziś nie wychodzę
Jak jakiś korzeń coś ciągnie mnie w dół tam
Ale skończę na szczycie no bo dotrę do źródła
Dotrę do źródła
Dotrę do źródła
Dotrę do źródła
A dziś trochę się wkurwiam, bo
Przeszedłbym się na koncert Cypress Hill
To nie wypadać z głowy ma jak B-Real
Nie ma co bywać - trza być
Życie to nie festiwal ż-ycie to my, ej
Przeszedłbym się na koncert Cypress Hill
To nie wypadać z głowy ma jak B-Real
Nie ma co bywać - trza być
Życie to nie festiwal - życie to my na festiwalu
Jem sobie Cheetosy
Oaza spokoju, a jak siwy dym lubię się unosić
Z nieba żar sypie się, w ustach Sahara
Zielona panorama - Ziemia Obiecana (insane in the pray)
Wszystko pod kontrolą (wchodzę w las karuzel)
Młynek kręci koło (ło-ło-ło-ło-ło-ło)
Afirmuję, że mogę robić to czego nie mogę (oh)
Bo na wszystko przychodzi kolej, ej
Marzy mi się świat bez obostrzeń
A póki co no to w głowie mam helikopter
Przeszedłbym się na koncert Cypress Hill
To nie wypadać z głowy ma jak B-Real
Nie ma co bywać - trza być
Życie to nie festiwal ż-ycie to my, ej
Przeszedłbym się na koncert Cypress Hill
To nie wypadać z głowy ma jak B-Real
Nie ma co bywać - trza być
Życie to nie festiwal - życie to my na festiwalu